W ciągu dwóch listopadowych tygodni na czterech obszarach rewitalizacji odbyła się seria warsztatów, podczas których mieszkańcy planowali zagospodarowanie wybranych przestrzeni publicznych. Znamy już efekty tych prac. 

Na każdym z czterech obszarów rewitalizacji – Biskupiej Górce ze Starym Chełmem, Dolnym Mieście z Placem Wałowym i Starym Przedmieściem, Nowym Porcie z Twierdzą Wisłoujście oraz na Oruni – wytypowano jedną, najistotniejszą dla lokalnej społeczności przestrzeń. Podczas trzech spotkań zorganizowanych przez Biuro Rozwoju Gdańska na każdym obszarze rewitalizacji mieszkańcy zastanawiali się, dyskutowali i wypracowywali sposób ich zagospodarowania. Efekty tych prac zostaną opracowane w formie wytycznych do konkursów urbanistyczno-architektonicznych.

Biskupia Górka – park z widokiem na Gdańsk
Na Biskupiej Górce jako przestrzeń szczególnie istotną z punktu widzenia mieszkańców i jednocześnie pilnie wymagającą uporządkowania wybrano teren pod Neptunem, czyli obszar pomiędzy ulicami Biskupią i Pohulanką. Teren ten sąsiaduje z nieruchomością zajmowaną przez Komendę Wojewódzką Policji w Gdańsku, leży na skarpie, porastają go drzewa i zieleń nieurządzona. Obecnie stan zagospodarowania nie zachęca do spacerów, zwłaszcza po zmroku, nie mówiąc o innych formach rekreacji. Ze skarpy rozciąga się jednak piękny widok na Gdańsk, jest cisza, spokój, mieszkańcy chętnie korzystaliby z tego terenu, gdyby tylko było to możliwe.

Lokalna społeczność, która wzięła udział w warsztatach oraz wypełniła ankiety, była zgodna co do tego, że teren pod Neptunem powinien być dostępny dla wszystkich grup wiekowych oraz dla osób z niepełnosprawnościami, a większość porastającej go zieleni – zachowana. Mieszkańcy uznali, że przez park powinien przebiegać ciąg pieszy łączący Biskupią Górkę ze Starym Chełmem. Ponieważ teren ten leży na skarpie, najwygodniejsze byłyby schody. Ścieżka w dolnej części byłaby wyłożona brukiem lub kamieniami. W wyższych partiach tworzyłyby ją większe bloki kamienne. Cały obszar mógłby zostać podzielony na cztery strefy. Najniżej położona część zapewniałaby dojazd dla służb i dojście do terenu. Byłaby wyposażona w blokadę uniemożliwiającą wjazd nieupoważnionych pojazdów i stojaki na rowery. Kolejna tworzyłaby ogólnodostępną strefę relaksu, za nią mógłby znajdować się ogródek kwiatowy, a na samej górze – wyjście z terenu i przejście prowadzące do ul. Pohulanka. Mieszkańcy chcieliby także, aby do głównej ścieżki prowadziło dodatkowe dojście od ulicy Biskupiej.

Aby park rzeczywiście stał się atrakcyjnym miejscem wypoczynku, niezbędne jest zamontowanie odpowiedniego oświetlenia. Przy czym dla mieszkańców istotne są nie tylko latarnie i lampy parkowe, ale również odpowiednie podświetlenie rzygaczy i Neptuna, znajdujących się na budynku należącym do KWP. Neptun powinien zostać dodatkowo uwidoczniony dzięki odpowiednio ukształtowanej roślinności. Wzdłuż umacnianych skarp warto byłoby posadzić niewysoki żywopłot, który chroniłby spacerowiczów przed upadkiem. Wśród mieszkańców Biskupiej Górki żywa jest pamięć o kawiarni, która przed wojną funkcjonowała na skarpie. Chcieliby zachować tę pamięć i w pewnym stopniu przywrócić dawne znaczenie temu miejscu. W centralnym miejscu skarpy, obok ławek parkowych, zaplanowali więc ławki ze stolikami, na wzór kawiarnianych. Na gruncie natomiast chcieliby, aby powstał trwały obrys budynku dawnej kawiarni. Podczas warsztatowych dyskusji pojawiło się wiele dodatkowych pomysłów na wykorzystanie tego miejsca – łącznie z urządzeniem plenerowego kina i podestu na potańcówki. Ze skarpy rozciąga się wspaniała panorama Gdańska, aż się prosi, aby powstał tutaj odpowiednio zaaranżowany punkt widokowy. W pobliżu powinny zostać umieszczone informacje nt. historii Biskupiej Górki i jej sławnych mieszkańców, a także makieta z panoramą Gdańska dla osób niewidomych. Bliżej zabudowań KWP mogłoby zostać urządzone lapidarium, a w górnej części ścieżki – ogródek kwiatowy.

Nowy Port – multifunkcyjny plac nadwodny
Plac nadwodny obecnie wygląda nieciekawie. To teren, który dawniej sąsiadował z przystanią promową. Po likwidacji połączeń promowych stracił swe dawne przeznaczenie i nie zyskał nowego. Obecnie panuje na nim chaos. Jest kilka jezdni, niepotrzebnych po likwidacji promu, jest trochę nieuporządkowanej zieleni, a także niewielki, zabytkowy budynek. W gruncie rzeczy jest to jednak atrakcyjny teren, w którym tkwi niemały potencjał. To spokojne miejsce, położone nad wodą, naprzeciwko Twierdzy Wisłoujście. Z widokiem na przepływające statki.

Podczas warsztatów w Nowym Porcie pojawiło się mnóstwo pomysłów na zagospodarowanie placu nadwodnego. Na tym terenie wszystkich prawdopodobnie nie uda się zrealizować, ale w przyszłości planowane jest także uporządkowanie Szańca Zachodniego. Mieszkańcy na pewno chcieliby, aby plac nadwodny był dostępny dla wszystkich – i najmłodszych, i najstarszych. Jednocześnie zależy im na tym, aby została zachowana portowa tożsamość tego miejsca. To ogólne uwagi. Przyglądając się szczegółom, mieszkańcy oczami wyobraźni widzą na placu nadwodnym targ „z duszą”, na który rybacy dostarczaliby świeże ryby. W miejscu, do którego dawniej przybijał prom, chcieliby, aby cumowała barka ze sceną, na której odbywałyby się m.in. koncerty. W ten sposób powstałby wyjątkowy amfiteatr ze sceną na wodzie. Barka wpływałaby do zatoczki okazjonalnie, na co dzień natomiast mogłyby do tego miejsca przybijać np. kutry rybackie. Mieszkańcy Nowego Portu chcieliby przywrócenia połączeń promowych, a przynajmniej zwiększenia częstotliwości kursowania tramwajów wodnych. To byłoby korzystne nie tylko dla nich, ale także dla turystów. Wzdłuż wody powinien powstać bulwar (ciąg pieszo-rowerowy) z ławkami i zejściami do wody, połączony z istniejącymi ciągami rowerowymi. Plac nadwodny byłby też dobrym miejscem na wypożyczalnię rowerów. Nieopodal mógłby powstać niewielki skatepark i ścianka wspinaczkowa, a bliżej Szańca Zachodniego – łąka piknikowa z ławkami. Teren tuż obok znakomicie nadaje się na boisko sportowe dla dzieci. Miejsce za budynkiem to z kolei dobra lokalizacja na wybieg dla psów. Mieszkańcy chcieliby, aby zabytkowy budynek został odnowiony i zyskał nowe przeznaczenie. Mógłby w nim powstać np. punkt informacyjny, kawiarnia czy zaplecze techniczne. W centralnym punkcie placu nadwodnego mogłaby stanąć makieta Nowego Portu i multimedialny słup z informacjami nt. nadchodzących wydarzeń. Uzupełnieniem całości byłyby niezwykle istotne szczegóły: oświetlenie, monitoring, wi-fi, szalety, stojaki dla rowerów, a także tablice nt. historii Nowego Portu. W wyniku realizacji projektu na placu nadwodnym powstałaby multifunkcyjna przestrzeń połączona z Szańcem Zachodnim i tworząca strefę początkową terenów rekreacyjnych. Jednym z postulatów mieszkańców było także rozważenie możliwości rozpisania konkursu na nazwę placu.

Plac Wałowy – zieleniec z fontanną
Plac Wałowy jest zlokalizowany na Starym Przedmieściu. To miejsce z długą historią. Przez stulecia przechodził różne przemiany i służył rozmaitym celom, aby ostatecznie w drugiej połowie XIX wieku przybrać formę pięknego zieleńca z umieszczoną pośrodku fontanną. Odtworzenia tego stanu chciałoby wielu mieszkańców. Obecnie po fontannie pozostała jedynie wybetonowana niecka, zieleń jest zaniedbana, brakuje ławek i infrastruktury, która sprzyjałaby rekreacji. Wydaje się jednak, że niewiele trzeba, aby temu miejscu przywrócić dawną świetność.

Aby Plac Wałowy na nowo nabrał życia, konieczna jest reorganizacja ruchu w tym rejonie. To temat, który okoliczni mieszkańcy uznają za priorytetowy. Pomysłów na zmiany jest co najmniej kilka. Uczestnicy warsztatów byli zgodni co do tego, że pierwszeństwo w tym rejonie powinni zyskać piesi, natomiast kierowcy powinni spotkać się z ograniczeniami. Celem jest ograniczenie i spowolnienie ruchu samochodowego. Miałoby temu służyć m.in. przekształcenie ul. Pod Zrębem w wysadzaną drzewami aleję o równej, jednolitej nawierzchni, ze spowolnionym ruchem samochodów. Efektem tego typu zabiegów miałaby być integracja przestrzenna ulicy z parkiem. Natomiast parking, który obecnie funkcjonuje przed budynkiem Urzędu Marszałkowskiego, mieszkańcy chcieliby przekształcić w utwardzony plac, który mógłby być wykorzystywany do organizacji różnych wydarzeń. Plac byłby połączony przestrzennie z parkiem. Pewne uspokojenie powinno przynieść też zastosowanie ruchu jednokierunkowego. Mieszkańcy woleliby również, aby zamiast ronda zaplanowanego wokół Baszty Białej, ruch samochodowy został poprowadzony tylko z jednej strony, a druga pozostała dostępna jedynie dla pieszych, tworząc skwerek rekreacyjny, dostępny również dla pobliskiej kawiarni.  

W parku powinna zostać wykreowana atrakcyjna przestrzeń rekreacyjno-wypoczynkowa. Mieszkańcy zaplanowali ją jako powierzchnię dostępną dla wszystkich grup wiekowych, pozbawioną wszelkich barier, ogrodzeń, zakamarków, z zachowanymi osiami widokowymi. Park powinien być zielonym, przytulnym miejscem, zachowującym dawny klimat i nawiązującym do historii, podobnie zresztą jak cały obszar Placu Wałowego. Uczestnicy warsztatów nie wyobrażają sobie zieleńca bez odtworzenia przedwojennej fontanny i zabytkowych drzewostanów. Myślą również o integracji budynku Akademii Sztuk Pięknych z pozostałą częścią placu; chcieliby, aby jego dziedziniec był bardziej otwarty. To dobre miejsce na wystawy plenerowe. Podobnie rzecz się ma odnośnie stojącego samotnie w południowym krańcu placu budynku dawnego lombardu, który również mógłby być bardziej zintegrowany z otoczeniem. Dopełnieniem całości byłoby odpowiednie oświetlenie użytkowe i iluminacja autorska fontanny, historycznych elewacji i drzewostanu oraz mała architektura nawiązująca do charakteru miejsca. Dodatkowym pomysłem jest też urządzenie trawnika nad Przystanią Żabi Kruk oraz zaaranżowanie kina letniego na barce przycumowanej do nabrzeża przystani.

Rynek Oruński – centrum dzielnicy
W czasach, gdy Orunia nie leżała jeszcze w granicach administracyjnych Gdańska, w rejonie ulicy Gościnnej był zlokalizowany rynek – reprezentacyjne miejsce, w którym skupiało się życie całej wsi. Obecnie rynek nie pełni już swej dawnej funkcji, pozostałością po niej jest jedynie nazwa. Śladami dawnego znaczenia tego miejsca są również zabytki: ratusz, kościół św. Jana Bosko, Kuźnia Oruńska, Dom pod Lwem i inne. W obrębie Rynku Oruńskiego znajduje się tylko jeden budynek mieszkalny, pozostałe zabudowania pełnią funkcje usługowe.

Rynek Oruński nosi ślady dawnej świetności i niewątpliwie jest miejscem wartym umieszczenia w przewodnikach. To przestrzeń naturalnie predestynowana do pełnienia funkcji centrum dzielnicy. Aby tak się rzeczywiście stało, konieczne jest uspokojenie ruchu w tym rejonie. Znaczną poprawę mogłoby przynieść wprowadzenie odpowiednich ograniczeń, w tym stref płatnego parkowania, oraz likwidacja postoju autobusowego, który obecnie w tym miejscu funkcjonuje. Temu tematowi mieszkańcy poświęcili sporo uwagi podczas warsztatów, zastanawiając się nad innymi lokalizacjami miejsc postojowych dla autobusów. Ulicę Gościnną chcieliby przekształcić we współdzieloną przestrzeń o ograniczonym ruchu samochodowym, z jezdnią znajdującą się na tym samym poziomie co plac.

Wskazaniem uczestników warsztatów byłoby uporządkowanie przestrzeni Rynku Oruńskiego na dwie strefy funkcjonalno-przestrzenne. Przestrzeń bezpośrednio przed kościołem zająłby brukowany plac, przy którym na co dzień funkcjonowałyby liczne punkty usługowe, zaś przy okazjach świąt możliwa byłaby organizacja imprez (kiermaszów, przedstawień, koncertów, debat). Część rynku przylegająca bezpośrednio do Traktu św. Wojciecha zyskałaby funkcję rekreacyjną, połączoną z urządzoną zielenią. Obecnie na Rynku Oruńskim wytwarza się nowa oś komunikacyjna na przedłużeniu zrealizowanego chodnika biegnącego do torów. Jego przedłużeniem będzie deptak biegnący przez park w kierunku Traktu św. Wojciecha. Zamierzeniem uczestników warsztatów jest przeniesienie pomnika Inki na oś lub w bezpośrednie sąsiedztwo deptaka. Taka lokalizacja znacznie przybliżyłaby mieszkańcom pomnik, który mógłby stać się punktem orientacyjnym i miejscem spotkań.

Dla mieszkańców istotne jest również, aby nienaruszona pozostała aleja lipowa istniejąca przy ul. Gościnnej. Wzdłuż tej ulicy powinny pojawić się także latarnie. Aby rynek prezentował się efektownie po zmroku, konieczne jest odpowiednie podświetlenie kościoła, ratusza i oświetlenie placu. Przy tym ostatnim powinna zostać zamontowana skrzynka przyłączeniowa, która ułatwiłaby organizację różnych wydarzeń na brukowanej części rynku. Mieszkańcy chcieliby również, aby na omawianym obszarze pojawiło się więcej punktów usługowych. Poza zaplanowaną już w ratuszu mediateką, chcieliby, aby na rynku zaczęła funkcjonować restauracja, drobne punkty usługowe, łącznie z niewielkim targiem, na którym stanęłyby stoły handlowe. Mieszkańcy Oruni mają też pomysły na nietypowe urozmaicenie rynku. Mógłby na nim stanąć zabytkowy tramwaj, w którym działałby punkt lotto lub kiosk ruchu. Z punktu widzenia codziennego korzystania z okolic Runku Oruńskiego ważne są drobne udogodnienia – siedziska przed wejściem do przychodni, zaaranżowana z myślą o dzieciach strefa oczekiwania przy przystanku autobusowym, szalety. A na wszystkich budynkach historycznych powinien zostać umieszczony spójny system oznaczeń.

Zorganizowane na czterech obszarach rewitalizacji warsztaty nie stanowiły zakończenia prac nad koncepcjami zagospodarowania wymienionych wyżej przestrzeni. Pomysły mieszkańców posłużą wypracowaniu wytycznych do konkursów urbanistyczno-architektonicznych. Ostateczne rozstrzygnięcia co do szczegółów zagospodarowania najprawdopodobniej poznamy z czwartym kwartale 2018 roku.